Na razie wstępnie zbadano pierwszą próbkę gruntu, która - jak pamiętamy - przez pewien czas nie chciała się wsypać do wnętrza aparatury. Być może to opóźnienie sprawiło, że woda odparowała. Próbka teraz będzie wygrzewana do wyższej temperatury, by miała się szansę uwolnić para wodna silniej związana chemicznie. Jakie będą wyniki - zobaczymy. Eksperci sterujący pracą Phoenixa skupiają się w tej chwili na tajemniczej białej substancji, widocznej po poruszeniu gruntu przez ramię sondy. Według naukowców może to być sól albo lód. Miejsce jest nadal fotografowane, być może zmieni wygląd i w ten sposób odsłoni jakąś tajemnicę... nie z tej Ziemi.