Zdaniem eksperta z NASA Paula Newmana mniejsza i podzielona dziura ozonowa to efekt niezwykłych zjawisk atmosferycznych, które zaszły w tym roku w stratosferze. Nie oznacza to jednak stałej zmiany w wielkości i charakterze dziury. - W przyszłym roku dziura ozonowa nad Antarktydą najprawdopodobniej znów będzie tak duża, jak w ciągu ostatnich 6 lat. Przypuszczam bowiem, iż niezwykłe, tegoroczne warunki meteorologiczne nie powtórzą się w przyszłym roku - tłumaczył Newman.