Pierwszą od 11 lat wizytę złożą w najbliższą sobotę posuniętej w latach wieży uczniowie szkoły podstawowej. Na wysokość 58 m wejdzie setka dzieci. Inżynierowie przywrócili wieżę do wychylenia z roku 1870 i mają nadzieję, iż do czerwca przyszłego roku uda im się poprawić wynik do 42 cm. Wtedy to wieża zostanie ponownie udostępniona publiczności. Z jej okien roztaczał się będzie widok jak z czasów rewolucji francuskiej. Do 1990 r., kiedy to największa atrakcja turystyczna Pizy została zamknięta, na wieżę weszło ponad milion turystów. Prace budowlane nadzoruje Michele Jamiolkowski, inżynier polskiego pochodzenia, który przybył do Pizy 10 lat temu. Wówczas to optymiści dawali wieży 20 lat życia. Jesienią budowniczowie usuną spod podstawy od północnej strony wieży część ziemi tak, by uniemożliwić jej osuwanie się w kierunku południowym. - Nieustannym towarzyszem prac jest strach - mówi Jamiolkowski w wywiadzie dla dziennika "La Repubblica". - Za każdym dotknięciem wieży drżymy o jej stabilność. Polak ma jednak nadzieję, iż 10-osobowy zespół odniesie sukces. Wszak wieża, oddalona zaledwie o kilkanaście metrów od katedry, góruje nad Placem Cudów.