Polacy nie mają co do tego wątpliwości. Podobnie jak Francuzi, którzy zaliczają naszą rodaczkę do własnych laureatów tego najbardziej prestiżowego wyróżnienia. W 1995 r. prezydent Francji François Mitterrand w rytm "Marsylianki" triumfalnie wniósł do Panteonu prochy madame Curie i jej męża, Piotra. W swej ostatniej przemowie chory na raka prostaty Mitterrand nazwał Skłodowską "kobietą Francji". Francuzi uważają ją za własną laureatkę dlatego, że miała francuskie obywatelstwo. Ale obywatelstwo innych krajów miało też co najmniej kilku laureatów Nagrody Nobla, którzy się urodzili i wychowali w Polsce, a przebywali w naszym kraju nawet dłużej niż Maria Skłodowska. Mimo to nie są przez nas samych uznawani za polskich noblistów. Okazuje się np., że jedna piąta wszystkich laureatów Nagrody Nobla jest pochodzenia żydowskiego, z tego co drugi wywodzi się z Polski. Stosując francuskie kryteria, mamy więc kilkudziesięciu noblistów. O których wiemy bardzo mało. A wielu z nich do końca życia podkreślało, że są Polakami.