U 8/10 mężczyzn poddanych kuracji nowym lekiem zauważono znaczną poprawę. Nowotwór cofnął się nawet u tych, u których rozprzestrzenił się w całym ciele i zaatakował kości, wątrobę i płuca. Niektórzy pacjenci żyli dwa razy dłużej niż prognozowano przed podaniem leku. Abirateron to doustny odwracalny antyandrogen, blokujący produkcję testosteronu. Szansa na zwycięstwo z nowotworem piersi wzrosła w ciągu ostatnich 60 lat dwukrotnie. Specjaliści liczą na to, że wkrótce będzie można powiedzieć to samo o raku prostaty. Każdego roku na ten rodzaj nowotworu zapada 35 tys. Brytyjczyków. Jeśli chemioterapia okazuje się bezskuteczna, choremu zostaje 12-18 miesięcy życia. Johann de Bono, który prowadził badania w Institute of Cancer Research and the Royal Marsden Hospital w Londynie stwierdził, że u 250 mężczyzn z zaawansowanym nowotworem, którzy przez długi okres czasu spożywali lek (niektórzy nawet 32 miesiące), zauważono znaczną poprawę a przewidywane miesiące życia wydłużyły się do kilku lat. Dr de Bono ma nadzieję, ze nowy lek zostanie zaakceptowany i oddany do użytku pacjentów w ciągu najbliższych trzech lat. Abirateron może nawet z czasem wyprzeć chemioterapię. - To ogromny krok naprzód. Ci mężczyźni byli praktycznie skazani na śmierć. Mam nadzieję, że ten lek da im nadzieję i kilka dodatkowych lat życia - mówi de Bono. Karol Sikora, znany specjalista w dziedzinie onkologii, powiedział: "Teraz możemy sprawić, że ludzie będą normalnie żyć z nowotworem. To nie jest całkowicie wyleczalne, ale jesteśmy w stanie wydłużyć ich życie. Oczywiście znajdą się przypadki, w których okażemy się bezsilni wobec choroby, ale fakt, że możemy pomóc większości, jest bardzo pozytywny i budujący".