Terapia nie leczy przyczyn choroby Parkinsona, ale zmniejsza uciążliwości związane z jej objawami. Polega ona na wstrzykiwaniu bezpośrednio do mózgu genu terapeutycznego korzystnie wpływającego na produkcję dopaminy, która jest neuroprzekaźnikiem. Choroba Parkinsona powoduje obumieranie produkujących ją neuronów, a w konsekwencji - sztywność i drżenie kończyn. Profesor Stephane Palfi, szef neurochirurgii w szpitalu w Creteil pod Paryżem, gdzie przeprowadzono badania, powiedział, że udało się wpłynąć korzystnie na symptomy motoryczne związane z chorobą - zmniejszyć sztywność ciała, przywrócić możliwość ruchu. Pacjenci mogą chodzić, lepiej śpią, ponieważ w nocy mogą się przewracać z boku na bok, łatwiej wstaje im się z łóżka. W przeciwieństwie do leczenia tradycyjnego u pacjentów nie występują uboczne skutki neuropsychologiczne - nie mają halucynacji i nie uzależniają się od leków.Nowa metoda pozwala także na lepsze w skutkach leczenie pacjenta, gdyż może się to odbywać przez całą dobę - w dzień i w nocy.