W czasie spaceru kosmonauci wymienią zepsuty żyroskop Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), do której prom jest zacumowany od piątku. Urządzenie służy do orientacji ISS w przestrzeni. Operacja powinna zakończyć się około północy czasu polskiego. Misja Endeavoura została przedłużona do rekordowych 14 dni dzięki nowemu systemowi zasilania promu ze stacji kosmicznej. W tym czasie astronautów czekają jeszcze dwa spacery - w środę i piątek, w trakcie których być może zostanie naprawione poszycie statku. NASA wciąż zastanawia się, czy ponad siedmiocentymetrowe wyżłobienie w powłoce termicznej wahadłowca musi być załatane jeszcze w kosmosie. Uszkodzenie powstało w czasie startu, gdy (być może oblodzony) kawałek pianki wielkości grejpfruta odpadł z zewnętrznego zbiornika z paliwem i rozorał poszycie. Ostateczna decyzja ma być podjęta w poniedziałek lub najdalej we wtorek. Inżynierowie NASA próbują obecnie ustalić, czy uszkodzone miejsce wytrzyma wysoką temperaturą podczas wchodzenia wahadłowca w atmosferę po zakończeniu misji. W tym celu przeprowadzone zostaną próby z podobnie uszkodzonymi płytkami. Uszkodzenia tego rodzaju budzą szczególny niepokój, gdyż właśnie w wyniku awarii spowodowanej przez kawałek pianki ochronnej w 2003 roku rozpadł się podczas powrotu na Ziemię prom Columbia. - Przygotowywaliśmy się dokładnie na taką sytuację od czasu Columbii - zapewnił szef kontroli lotów John Shannon.