Jak informuje dziennik, do takich wniosków doprowadziły naukowców analizy statystyczne. Na ich podstawie doszli do wniosku, że rzuty karne wcale nie są czystą loterią. Mark Williams z John Moores University w Liverpoolu przekonuje, że to czysta nauka. Jego zdaniem bramkarz może odczytać intencje strzelającego z ruchu bioder i ustawienia nóg. Williams sprawdził umiejętności początkujących i doświadczonych bramkarzy za pomocą gry wideo. Ekspertom udawało się bronić karnego częściej niż w co trzecim przypadku. Amatorom rzadziej niż przy co czwartym strzale. Okazuje się, że doświadczony bramkarz wpatruje się w nogi strzelającego. Kierunek, w którym poleci piłka, można odczytać nie tylko z ustawienia stopy, którą zawodnik piłkę uderza, ale z tego, jak ustawiona jest ta, na której się opiera. Do tego dochodzi skręt bioder. Nie jest to proste i dlatego przewagę mają bramkarze doświadczeni, instynktownie wyczuwający intencje strzelca - informuje "Rzeczpospolita".