Swojemu multidyscyplinarnemu podejściu badawczemu nadał nawet nazwę. Wg niego, jest to antropomuzykologia sądowa. Naukowiec twierdzi, że choć Annę Magdalenę przedstawiano jako prostą kobietę, która mogła się spełnić jedynie przy wychowywaniu dzieci i przepisywaniu manuskryptów swojego genialnego męża, naukowe dowody wskazują, że ich relacje były zupełnie inne. Jarvis nie może mieć pewności, że jego wyjaśnienia są w stu procentach prawidłowe, ale jest do nich mocno przekonany. Pierwsze wątpliwości zaczął mieć już w latach 70., gdy studiował w Królewskiej Akademii Muzycznej. Dzisiejszy dyrektor Orkiestry Symfonicznej Darwina wyczuwał podskórnie, że suity wiolonczelowe nie brzmią jak Bach. Oliwy do ognia dolało też odkrycie adnotacji na okładce suit: Napisane przez panią Bach, jego żonę, co większość osób uznawała za dowód, że Anna Maria odegrała tu rolę zwyczajnej kopistki. Jednak nie wg Jarvisa. Gdy profesor zaczął dogłębnie analizować suity, odnalazł 18 muzycznych powodów, czemu nie pasują one do wyrazu artystycznego i metod pracy Bacha. Poprosił o pomoc grafologów, którzy pomogli mu przy pracach nad manuskryptami. Manuskrypty przypisywane Bachowi porównano z próbkami odręcznego pisma Anny Marii. W wielu Bachowskich notatkach wykryto wkład jego żony. Anna była córką przyjaciela Bacha, który grał na trąbce. Przyszli małżonkowie spotkali się po raz pierwszy na naukach kompozycji, gdy dziewczyna miała zaledwie 12 lat. Wg Jarvisa, miało to miejsce w 1713 roku, a więc o 7 lat wcześniej, niż się oficjalnie przyjmuje. Gdy w 1720 tajemniczo zmarła pierwsza żona Bacha, Anna wprowadziła się do swojego mistrza. Zapiski Anny w notatnikach najstarszego syna Bacha Wilhelma Friedemanna świadczą o tym, że była jego nauczycielką. W serii sztambuchów znajduje się zapis ewolucji stylu kompozytorskiego Anny. Notes z 1725 roku zawiera napisaną jej ręką arię, której nie sygnowano imieniem i nazwiskiem żadnego innego kompozytora. Bach wykorzystał ją na początku i na końcu Wariacji Goldberga. Wielu specjalistów uważało i uważa, że nie pasuje ona do wyrazu artystycznego Johanna. Jarvis sądzi, że posłużenie się arią Anny to oryginalny dowód miłości i uznania. Autor: Anna Błońska