"To kluczowa praca naukowa. Był to naprawdę jeden z najbardziej znaczących uczonych w swych czasach. Jeśli przyglądamy się dziś testom DNA i podobnym sprawom, nie możemy zapominać, że właśnie Mendel był praojcem całej tej nauki" - powiedział szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg, który specjalnie po dokument pojechał w tym tygodniu do Niemiec. Powrót dzieła - jak zaznaczył minister - był rezultatem długich zabiegów dyplomatycznych. O manuskrypt walczyli bowiem między sobą spadkobiercy rodziny Mendla, Zakon Świętego Augustyna, do którego uczony należał, a także władze Niemiec, Austrii oraz Czech. Czesi pierwszy raz wystąpili o ten tekst w 1953 roku, tymczasem władze Badenii-Wirtembergii wszczęły postępowanie mające uznać go za zabytek kultury niemieckiej. Mendel urodził się w 1822 roku w Hynczicach, na czeskim Śląsku, wówczas części Austro-Węgier. Po studiach w Ołomuńcu wstąpił do zakonu augustianów i zajął się studiami teologicznymi. Przede wszystkim interesowały go jednak nauki przyrodnicze; wykładał rolnictwo na politechnice w Brnie, w latach 1851-1853 podjął się także dodatkowych studiów na wydziale przyrodniczym w Wiedniu. Aktywnie działał w kilku towarzystwach naukowych. W 1865 roku w Brnie przedstawił sformułowane przez siebie prawa dotyczące dziedziczenia cech, ogłoszone rok później w artykule "Badania nad mieszańcami roślin" (niem. "Versuche �ber Pflanzen-Hybriden"). Pracę poprzedził obserwacjami krzyżowania roślin w eksperymentalnym ogrodzie zakonnym, głównie grochu zwyczajnego. Publikacja przeszła jednak bez echa. Jej wartość dostrzeżono dopiero kilkadziesiąt lat później, a podstawowe reguły przekazywania cech dziedzicznych nazwano "prawami Mendla". Powrót manuskryptu ma uświetnić obchodzoną w tym roku przez Brno 190. rocznicę urodzin Mendla. Najprawdopodobniej dokument zostanie wystawiony w poświęconym uczonemu muzeum, mieszczącym się na terenie brneńskiego klasztoru augustianów, a w którym Gregor Johann Mendel zmarł w 1884 roku.