Naukowcy z Instytutu Karolinska w Sztokholmie doszli do takich wniosków po przeanalizowaniu danych zebranych wśród ponad 37 tys. szwedzkich mężczyzn w wieku 49-75 lat. Poproszono ich o wypełnienie ankiety na temat częstości spożywania różnych napojów i pokarmów, również czekolady. W ciągu ponad 10 lat w badanej grupie odnotowano blisko 2 tys. przypadków udaru (pierwszego w życiu). Okazało się, że mężczyźni, którzy jedli większe ilości czekolady byli mniej narażeni na udar w porównaniu z panami, którzy w ogóle po nią nie sięgali. Ci, którzy zjadali jej najwięcej - tj. średnio 63 gram tygodniowo - mieli o 17 proc. niższe ryzyko tego zdarzenia. Szwedzki zespół uzyskał bardzo podobne rezultaty, gdy przeanalizował wyniki pięciu badań, które łącznie objęły ponad 4 tys. osób po udarze mózgu. Ci, którzy konsumowali najwięcej czekolady byli o 19 proc. mniej narażeni na udar niż osoby, które wcale jej nie jadły. Gdy spożycie czekolady rosło o 50 gram (pół tabliczki czekolady) na tydzień, ryzyko udaru malało o 14 proc. - Korzystne działanie czekolady w prewencji udaru może wynikać z zawartości w niej flawonoidów. Związki te zdają się chronić przed chorobami układu krążenia ze względu na swoje właściwości przeciwutleniające, przeciwzakrzepowe i przeciwzapalne. Możliwe też, że flawonoidy z czekolady mogą redukować stężenie "złego" cholesterolu we krwi i obniżać ciśnienie tętnicze (są to znane czynniki ryzyka udaru) - tłumaczy współautorka pracy dr Susanna C. Larsson. Badaczka przypomina, że we wcześniejszych badaniach dowodzono przede wszystkim korzystnego wpływu na układ krążenia gorzkiej czekolady. - Jednak około 90 proc. czekolady spożywanej w Szwecji stanowi czekolada mleczna, tak też było w naszym badaniu - podkreśla dr Larsson.