Do takich wniosków doszli eksperci od żywienia z Uniwersytetu Wisconsin-Madison. Przeprowadzili doświadczenie, w którym porównali różne sposoby prowadzenia "dziennika diety". W tym eksperymencie listę produktów i dań zastąpiły ich zdjęcia. Ludzie, którzy przez tydzień fotografowali wszystkie posiłki i przekąski jedli mniej niż osoby, które tylko prowadziły notatki na temat swego jedzenia. Uczestnicy badań sami potrafili wyjaśnić ten fenomen: "Dokładniej zastanawiałem się nad tym, co mam zamiar zjeść, bo miałem to sfotografować" - mówiło wielu z nich. Dzienniki pisane, które powstają często pod koniec dnia, nie mają już takiego dyscyplinującego wpływu na odchudzających się.