Po wtorkowych eksplozjach na powierzchni Słońce wyrzuciło w stronę Ziemi strumień naładowanych cząstek, czyli tzw. wiatr słoneczny. Czasami uderzenie wiatru słonecznego może uszkadzać satelity telekomunikacyjne, czy sieci elektryczne, bywa również niebezpieczne dla samolotów czy astronautów. Tym razem burza okazała się niegroźna; NASA przyznała jej stopień pierwszy w pięciostopniowej skali. Brytyjska astronom, Heather Couper podkreśla jednocześnie, że wiatr słoneczny ma swoje dobre strony; mówi, że takie podmuchy wywołują piękne zorze polarne, które są całkowicie bezpieczne. Słońce wchodzi w okres intensywnej aktywności, i w ciągu najbliższych dwóch lat można spodziewać się wielu burz magnetycznych. Tych najsilniejszych, które mogłyby zakłócić telekomunikację na Ziemi będzie prawdopodobnie tylko kilka.