Tuż przed południem asteroida ma się zbliżyć do Ziemi na odległość 226 tysięcy kilometrów, czyli mniej niż 60 procent odległości Księżyca od Ziemi. Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik w Warszawie uspokaja, że tego typu zjawisk jest w sąsiedztwie naszej planety bardzo dużo, choć wcześniej ich nie zauważaliśmy. Jednak od początku lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku, kiedy wprowadzono automatyczny monitoring nieba, namierzono setki takich ciał. Mniejsze asteroidy, gdy wejdą w ziemską atmosferę, spalają się w niej. Jednak zdecydowana większość omija naszą planetę. Od 1908 roku żadna asteroida nie uderzyła w powierzchnię Ziemi. Karol Wójcicki twierdzi, że astronomowie nie zauważyli dotychczas obiektu w kosmosie, który mógłby zderzyć się z Ziemią.