Publikację zamieszcza medyczny tygodnik Lancet. O antyrakowych właściwościach aspiryny mówiono już wcześniej. Sądzono, że pozytywne skutki pojawiają się po 10 latach regularnego przyjmowania aspiryny w małych dawkach - od 75 do 300 miligramów dziennie. Teraz jednak naukowcy sugerują, że rezultaty widać już nawet po trzech latach. Badania wskazują, że aspiryna zmniejsza ryzyko wystąpienia na przykład raka jelita grubego, spowalnia też proces rozprzestrzeniania się nowotworów w organizmie. - Oczywiście trzeba pomyśleć o innych czynnikach. Rzucenie palenia, właściwa dieta bogata w owoce i warzywa oraz ćwiczenia fizyczne byłyby co najmniej tak samo skuteczne w zapobieganiu raka - podkreśla autor badań profesor Peter Rothwell. Dodaje jednak, że wśród tych, którzy brali aspirynę przez kilka lat, ryzyko śmierci z powodu raka spadło od 15 do prawie 40 procent.