Naukowcy z University of California w Los Angeles obserwowali funkcjonowanie Caenorhabditis elegans od narodzin aż do śmierci. Jest to rodzaj niepasożytniczego nicienia, który żyje w glebach klimatu umiarkowanego i żywi się mikroorganizmami, między innymi bakteriami. Jego przeciętna długość życia wynosi około 15 dni. W sytuacji braku pożywienia nicienie mogą przetrwać od 10 do 12 dni. Badacze zaczęli podawać robakom małe ilości alkoholu i ku własnemu zaskoczeniu zauważyli, że "upojone" C. elegans żyją nawet dwa razy dłużej (od 20 do 40 dni). "Niesamowicie było obserwować, jak robaki, które otrzymały niewielkie dawki etanolu, wyglądały na znacznie bardziej krzepkie niż te, którym nic nie podano" - podkreślała Paola Castro, głowa zespołu badawczego. Początkowo, naukowcy przypuszczali, że nicienie żyją dłużej, dzięki karmieniu cholesterolem, rozpuszczonym w alkoholu. Jednak szybko okazało się, iż to nie cholesterol odpowiada za długowieczność żyjątek, ale sam etanol. Co ważne, tylko małe ilości etanolu wywoływały pozytywne efekty - większe dawki powodowały śmierć. "Skoncentrowanie roztworu odpowiadało łyżce stołowej etanolu, rozpuszczonej w wannie pełnej wody lub jednemu piwu, rozpuszczonemu w stu galonach wody" - tłumaczył profesor Steven Clarke, starszy opiekun naukowców. Badacze ciągle nie wiedzą, dlaczego alkohol wywarł tak dobroczynny wpływ na nicienie. Dalsze badania będą miały na celu odkrycie zasad działania tego mechanizmu. C. elegans mają blisko połowę genów, wspólną z człowiekiem, więc jeśli naukowcy zdołaliby zidentyfikować gen, który przedłuża życie robaków, być może przyczyniłoby się to do rozwoju wiedzy na temat procesu ludzkiego starzenia się. Pracownicy UCLA są zaintrygowani potencjalnymi możliwościami. "Przyjęło się, że duże ilości alkoholu mają szkodliwy wpływ na zdrowie człowiek, aczkolwiek współczesne badania pokazują, że małe lub umiarkowane dawki alkoholu, odpowiadające jednemu do dwóch kieliszków wina lub jednemu piwu dziennie, mogą redukować ryzyko chorób układu krążenia i wydłużać życie" - zaznaczyła Shilpi Khare, członek zespołu badawczego.