22.07. Warszawa (PAP) - Mężczyźni cierpiący na atopowe zapalenie skóry (AZS) lub astmę są mniej narażeni na częste nowotwory złośliwe - wynika z kanadyjskich badań, o których informuje pismo "Annals of Allergy, Asthma & Immunology". Jak tłumaczy jedna z autorek pracy prof. Marie-Claude Rousseau z Narodowego Instytutu Badań Naukowych im. Armanda Frappiera w Laval (prowincja Quebek), astma i atopowe zapalenie skóry (w przeszłości określane częściej jako egzema) są schorzeniami alergicznymi, które charakteryzują się nadmierną aktywnością układu odporności, a to może ułatwiać skuteczną eliminację nieprawidłowych komórek i obniżać ryzyko raka. Naukowcy z instytutu razem z kolegami z Uniwersytetu Montrealskiego i Uniwersytetu McGilla w Montrealu przeanalizowali dane zebrane wśród 3,3 tys. mężczyzn w wieku 35-70 lat, u których zdiagnozowano nowotwór złośliwy oraz wśród 512 zdrowych osób. Uczestników zapytano m.in. o to, czy w przeszłości mieli postawioną diagnozę astmy lub AZS i jakie leki zażywali. Następnie sprawdzano, czy schorzenia te mają jakikolwiek wpływ na występowanie ośmiu nowotworów złośliwych najczęstszych u panów - tj. raka żołądka, jelita grubego i odbytnicy, płuca, prostaty, pęcherza, skóry i chłoniaka (nowotwór układu odporności). Okazało się, że mężczyźni, u których zdiagnozowano astmę lub AZS mieli ogólnie obniżone ryzyko wszystkich branych pod uwagę nowotworów. Najsilniejszy spadek ryzyka u panów z astmą odnotowano w przypadku raka żołądka - o 73 proc., a u chorych na AZS dotyczył on raka płuca - spadek o 66 proc. Autorzy pracy nie potrafią na razie odpowiedzieć na pytanie, jaki czynnik związany z alergiami może odpowiadać za redukcję ryzyka nowotworów. Jak spekulują, kluczem może tu być nadmierna aktywność układu immunologicznego towarzysząca chorobom alergicznym. To ona sprawia, że komórki i białka odporności nadmiernie reagują na alergeny, nawet jeśli nie są one szkodliwe czy groźne dla organizmu. Z drugiej strony, ta wzmożona czujność układu odporności może być również pomocna w skutecznej eliminacji niebezpiecznie zmienionych komórek mogących zapoczątkować rozwój nowotworu złośliwego. Naukowcy liczą na to, że w przyszłości ich badania przyczynią się do opracowania efektywniejszych metod immunostymulacji, uważanej za bardzo obiecującą strategię walki z rakiem.