W raporcie "Otyłość w Kanadzie" uczeni z instytutu informacji o zdrowiu wskazali, że choć oczywiście dieta jest bardzo ważna, to jednak w zmniejszaniu liczby otyłych lepiej działa ruch. Jak podał na swoich stronach portal internetowy cyberpresse.ca, gdyby Kanadyjczycy przerzucili się na zdrową dietę, czyli taką, w której jest więcej warzyw i owoców, liczba przypadków otyłości zmniejszyłaby się o 350 tys. w całym kraju. Z kolei gdyby Kanadyjczycy codziennie przynajmniej 15 minut poświęciliby na ruch i umiarkowane ćwiczenia, to liczba osób otyłych spadłaby o milion. Dietetycy oczywiście podkreślali w komentarzach, że problem otyłości jest znacznie bardziej złożony, a dla trwałej utraty wagi potrzebna jest zarówno dieta, jak i ruch. Tymczasem kanadyjski urząd statystyczny, Statistics Canada, podał w mijającym tygodniu, że po raz pierwszy od 10 lat spadło w Kanadzie spożycie owoców i warzyw. Pośród osób powyżej 12. roku życia 43 proc. twierdziło, że przynajmniej pięć razy w ciągu dnia je warzywa i owoce. Rok wcześniej odpowiedzi takiej udzielało 46 proc. ankietowanych. Przyczyny nie są znane - być może winne są rosnące ceny żywności. Problem otyłości w Kanadzie jest coraz większy i choć nie osiąga takiej skali jak w USA, to jednak lekarze biją na alarm, gdyż ok. 25 proc. dorosłych jest otyłych. Wśród nastolatków odsetek otyłych wzrósł trzykrotnie w ciągu ostatnich trzydziestu lat. W ubiegłym roku, jak przypomniała telewizja CBC, już ponad połowa Kanadyjczyków miała nadwagę lub problem z otyłością. Z tym wiążą się choroby. Według Heart and Stroke Foundation of Canada, olbrzymim problemem stała się częstotliwość występowania nadciśnienia u Kanadyjczyków. Między 1994 a 2005 rokiem liczba przypadków nadciśnienia wzrosła średnio o 77 proc., zaś w grupie wiekowej 35-49 lat aż o 127 proc.