Robin Dunbar, amerykański antropolog i psycholog ewolucyjny, zasłynął z badań nad zdolnościami naczelnych do zawierania i utrzymywania trwałych więzi społecznych. Trwałych, czyli takich, w których osobniki znają się i pozostają ze sobą w jakiejś relacji. W 1992 roku Dunbar po raz przedstawił hipotezę zgodnie z którą liczba więzi społecznych, "przyjaźni" między osobnikami jest ograniczona zdolnościami poznawczymi ich mózgów. Dunbar badał zależność pomiędzy objętością kory nowej a liczbą relacji w typowej społeczności w przypadku 38 gatunków naczelnych. Wyniki tych badań posłużyły mu następnie do określenia hipotetycznej liczby trwałych kontaktów społecznych, które może utrzymywać człowiek. Jeżeli grupy są zbyt liczne, naczelne nie potrafią utrzymywać kontaktów ze wszystkimi osobnikami, w efekcie zanikają więzi społeczne i następuje stopniowy rozpad grupy, aż liczba osobników utrzymujących ze sobą relacje społeczne osiągnie odpowiedni poziom. Ten poziom, określający liczbę trwałych więzi możliwych do utrzymania i pielęgnowania przez osobniki jakiegoś gatunku, znany jest dzisiaj powszechnie jako liczba Dunbara. W przypadku indristowatych liczba Dunbara to cztery, lemury katta utrzymują przeciętnie 15 znajomości, a rezusy aż 25. Na podstawie tych obserwacji, a także dzięki studiom nad strukturą społeczną człowieka neolitu, Dunbar doszedł do wniosku, że przeciętny człowiek jest w stanie utrzymywać kontakt ze 148 znajomymi. Warto pamiętać, że Dunbar, jak każdy psycholog ewolucyjny, utrzymuje, iż mechanizmy psychiczne (w tym zawieranie i utrzymywanie kontaktów społecznych) są adaptacjami naszych mózgów powstałymi w plejstocenie - czyli u "jaskiniowców". Od tamtego czasu nasze mózgi, zdaniem psychologów ewolucyjnych, nie uległy zasadniczym zmianom. Więcej na ten temat przeczytać można w artykule Jaskiniowe mózgi w aglomeracjach? Intrygująca psychologia ewolucyjna. Liczba Dunbara w sieci i biznesie Dlatego podobnie jak nasi neolityczni przodkowie, również i my, zdaniem Dunbara, najlepiej funkcjonujemy w grupach liczących do 148 członków (średnia wielkość społeczności neolitycznej), gdzie wszyscy znają wszystkich. Na poparcie tezy, że choć żyjemy w innym świecie niż jaskiniowcy, to nasze umysły działają tak samo jak ich umysły, Dunbar przeanalizował różne sposoby organizowania się ludzi w grupy na przestrzeni wieków. Podstawowa jednostka armii starożytnego Rzymu liczyła ok. 150 żołnierzy, podobnie było aż do renesansu, a i dzisiaj - przyjmując globalny punkt widzenia - średnia liczebność kompanii to ok. 150 (choć ich liczebność waha się od 80 do 200). Społeczności Amiszów także liczą do 150 członków, ponieważ - ich zdaniem - jest to odpowiednia liczba pozwalająca na wywieranie grupowej presji na członków grupy. Kontrowersyjna hipoteza Dunbara nie mogła nie zwrócić uwagi mediów; stała się przedmiotem dyskusji nie tylko naukowych, ale i publicystycznych. W 2009 roku angielski tygodnik The Economist postanowił sprawdzić na przykładzie Facebooka, czy liczba Dunbara ma oparcie w statystykach portalu. Socjolog dr Cameron Marlow, pracujący dla Facebooka, przedstawił interesujące dane. Przeciętny użytkownik ma średnio 120 znajomych. W ramach tej grupy mężczyźni komentują i lubią wpisy, statusy, czy zdjęcia średnio siedmiu osób, w przypadku kobiet liczba aktywnych znajomych wzrasta do dziesięciu. Ponadto udało się ustalić, że mężczyźni piszą prywatne wiadomości i czatują z czwórką, a kobiety z ósemką znajomych. I choć liczba 120 znajomych jest zbliżona do ilości trwałych znajomości, które jednostka może w tym samym czasie pielęgnowana, to oczywiście zdarzają się profile, których właściciele mają ponad 500 znajomych. Jednym z najsłynniejszych przykładów - przywoływanych zresztą przez samego Dunbara - na potwierdzenie tej kontrowersyjnej hipotezy badawczej jest historia Billa Gore’a, założyciela firmy Gore-Tex. Gore założył swoją firmę - jak każdy początkujący rekin biznesu - na własnym podwórku. Na przestrzeni lat jego firma zaczęła odnosić coraz większe sukcesy, co wiązało się z koniecznością budowy fabryki i zatrudnianiem nowych pracowników. Pewnego ranka Gore wszedł do swojej fabryki i odkrył - ku swojemu zdumieniu - że nie zna ludzi pracujących dla niego. Jego instynkt, nic więcej, podpowiedział mu, że taka sytuacja jest szkodliwa dla firmy. Od tego momentu wprowadził zasadę, że żadna jego fabryka nie przekroczy 150 pracowników, choćby musiał stawiać jedną przy drugiej. Ta zasada - zdaniem Dunbara - była jedną z przyczyn, które sprawiły, że firma Gore’a tak świetnie prosperowała. Pracownicy znali się osobiści, wiedzieli kto jest za co odpowiedzialny i jaka jest ich rola w całej społeczności zakładu pracy. Pracowali wydajniej, bardziej odpowiedzialnie i na pewno z większym oddaniem. Wracając do nauki... Nawet jeśli Dunbar ma rację i objętość kory nowej u człowieka pozwala na utrzymanie do 150 stabilnych relacji społecznych (co samo w sobie naszpikowane ukrytymi przesłankami, które wcale nie są oczywiste), historia Gore-Texu nie wydaje przekonującym argumentem na rzecz wiarygodności liczby Dunbara. Pracownik zatrudniony w 150-osobowym zakładzie pracy wykorzystywałby tam 100% swoich zdolności poznawczych przeznaczonych na zarządzenie swoim życiem społecznym. A przecież poza pracą też mamy znajomych, rodzinę (czasem nawet bardzo liczną), przyjaciół, wreszcie mamy konta na portalach społecznościowych. W takim razie, jeśli znajomi pracy nie są jednocześnie członkami naszej rodziny, przyjaciółmi i znajomymi z sieci, to liczba naszych znajomych znacznie przekracza magiczne 148 relacji społecznych. Ponadto, jak można zaobserwować na podstawie danych przedstawionych przez dra Marlowa, liczba relacji społecznych różni się także w zależności od tego, czy analizujemy mężczyzn czy kobiety. Jan de Ruiter, filozof i kognitywista, wraz ze współpracownikami zwrócił uwagę na inne słabości hipotezy Dubnara. Obecnie nie jesteśmy skazani na utrzymywanie fizycznej bliskości z innymi, by podtrzymywać nasze relacje społeczne. Nie musimy, jak małpy, własnoręcznie iskać wszystkich naszych przyjaciół. Nawiasem mówiąc, zgodnie z inną głośną hipotezą Dunbara, język wyewoluował po to, byśmy mogli plotkować - co jest wydajniejszym sposobem podtrzymywania relacji społecznych niż iskanie. Bez wątpienia technologia zmieniła jednak formę relacji społecznych. Neurobiolog Antonio Damasio twierdzi wręcz, że technologia modyfikuje naszą świadomość, ponieważ wpływa na zmianę naszych funkcji poznawczych. Bombardowanie informacjami z każdej strony wyrabia u nas na przykład podzielną uwagę. Mimo wszystko liczba Dunbara nadal pozostaje bardzo wpływową hipotezą naukową. Marten Hansen zauważył, że nasze wirtualne znajomości pozwalają z łatwością przekroczyć ograniczenia narzucane przez liczbę Dunbara, dlatego że część naszych "przyjaźni" ma luźny charakter i służą one raczej do reklamowania siebie i swojego życia. Ta grupa luźnych znajomych jest kluczowa, ponieważ jej członkowie z łatwością mogą stać się naszymi bliskimi znajomymi, zastępując dotychczasowych "przyjaciół". W wydanej w 2010 roku książce How Many Friends Does One Person Need? Dunbar’s Number and Other Evolutionary Quirks Dunbar stwierdza, że nie powinniśmy traktować poważnie aktywności towarzyskich ludzi, którzy zaprzyjaźnieni są na Facebooku z liczbą osób przekraczających jego wytyczne. Nie są to bowiem jego faktyczni znajomi, a jedynie publiczność. Nie zmienia to jednak faktu, że szwedzki Urząd Podatkowy zreformował swoje biura tak, by liczba pracowników nie przekraczał magicznej liczby 150. Radosław Zyzik GraniceNauki.pl to serwis popularnonaukowy Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych i wydawnictwa Copernicus Center Press