Minister podała, że zgodnie ze stanem na 10 maja wnioski w programie złożyło już 2,3 mln osób - na 2,7 mln uprawnionych rodzin; prawie 1,8 mln w formie złożono papierowej w urzędach, a 515 tys. - drogą elektroniczną, głównie za pośrednictwem banków."Jeśli chodzi o liczbę rozpatrzonych już przez gminy wniosków, z których wydano już decyzje, to na 10 maja jest to prawie milion decyzji. Oczywiście te dane są płynne, bo liczba wydanych decyzji lawinowo rośnie" - powiedziała. Dodała, że dotychczas wypłacono ponad 590 mln zł. "Wszystkie zapotrzebowania składane przez gminy dotyczące zabezpieczenia finansowego są na bieżąco realizowane" - zadeklarowała. Jak wskazała, na 2 tys. 479 tys. gmin jedynie 402 samorządy nie rozpoczęły jeszcze wypłat świadczenia, a 180 nie wydało decyzji - są to dane na koniec kwietnia. "Do gmin, które nie rozpoczęły wypłat, kierujemy zapytania" - poinformowała Rafalska. Przypomniała, że gminy mają do obsługi tysiące wniosków, część jest z błędami. "Liczyliśmy, że pierwsze wypłaty będą na początku maja, tymczasem były znacznie wcześniej, już na początku kwietnia" - wskazała. Podkreśliła, że realizacji programu "Rodzina 500 plus" przyświecały trzy podstawowe cele. "Pierwszy cel - pronatalistyczny przewiduje, że program wiązać się będzie ze wzrostem liczby urodzeń o 278 tys. - są to szacunki własne ministerstwa w oparciu o prognozę GUS" - powiedziała minister. Planuje się, jak mówiła, że w perspektywie 10 lat wskaźnik dzietności wzrośnie z 1,29 do 1,6. Celem programu jest też, jak podkreśliła, inwestycja w kapitał ludzki. "Ten cel łączy się z ideą budowania konkurencyjnego, wyposażonego w wiedzę i umiejętności społeczeństwa" - powiedziała Rafalska. Trzeci cel programu to, jak mówiła, redukcja ubóstwa wśród najmłodszych. "Z naszych szacunków wynika, że dzięki wprowadzeniu świadczenia wychowawczego ubóstwo może spaść 3 punkty procentowe, natomiast zagrożenie ubóstwem pośród dzieci i młodzieży do 17 roku życia zmaleje z 23,3 do 11 proc." - przekonywała. "Eksperci wskazują na pozytywne efekty programu 500 plus w postaci szybszego wzrostu gospodarczego" - dodała. Posłowie PiS chwalili program, wskazywali korzyści, jakie zyskały rodziny w ich regionach, wypominali obecnej opozycji, że sama, rządząc osiem lat, nie wprowadziła podobnego programu - przeciwnie, zaniedbywała interesy rodzin. Opozycja z kolei wskazywała m.in., że rząd podczas prac nad ustawą wprowadzającą program 500 plus nie uwzględniał żadnych poprawek i uwag opozycji. Podczas debaty pytano m.in. dlaczego nie wszystkie samorządy rozpoczęły już wypłaty świadczeń, jakie problemy związane z wypłatami zgłaszały gminy, dlaczego zdarza się, że świadczenie jest zajmowane przez komorników. Lidia Burzyńska (PiS) wskazywała, że świadczenie nie jest zabezpieczone przed egzekucją w momencie wpływu na rachunek bakowy i pytała, czy resort zamierza jakoś temu zaradzić. Monika Rosa (Nowoczesna) pytała, dlaczego przeznaczono duże środki finansowe na promocję programu, skoro i tak - m.in. dzięki mediom - wszyscy o nim wiedzieli. Izabela Mrzygłocka (PO) pytała, czy program nie wpływa dezaktywująco na kobiety, czy w związku z wprowadzeniem go nie zauważono wzrostu liczby bezrobotnych. Rafalska poinformowała, że program jest monitorowany, jednak na razie nie może powiedzieć, jaki ma wpływ na rynek pracy czy gospodarkę. "Dopiero pod koniec czerwca będziemy mogli podjąć pierwsze próby oceny, na razie mamy niewystarczającą ilość danych" - powiedziała. Odnosząc się do kosztów promocji programu, Rafalska poinformowała, że produkcja telewizyjnych spotów kosztowała 100 tys. zł, zaś 2,5 mln zł - czas antenowy i ich emisja. Wszystkie materiały informacyjne, strategię promocyjną MRPiPS przygotowało samo, za własne środki, nie były zatrudniane zewnętrzne firmy, również szkolenia samorządów resort zorganizował i sfinansował we własnym zakresie. "Czy kampania promocyjna była potrzebna? Oczywiście, naszym obowiązkiem było przeprowadzenie takiej akcji informacyjnej, żeby każda polska rodzina wiedziała, że może złożyć wniosek" - przekonywała minister. Dodała, że wielokrotnie rodziny, z którymi się spotykała, mówiły, że dowiedziały się, że mogą korzystać z 500 plus, a przez lata nie wiedziały, że mogą skorzystać ze świadczeń rodzinnych, które funkcjonują od 2004 r. Zapowiedziała, że już wkrótce środki będą zabezpieczone przed egzekucją komorniczą - będą specjalnie oznaczone. W ustawie jest zapis, że świadczenie jest wolne od egzekucji komorniczej i administracyjnej, ale rzeczywiście problem pojawia się, gdy wpływają na konto zajęte przez komornika. Rafalska podkreśliła, że wdrożenie tak dużego programu może się obyć bez żadnych problemów, ale jest to stale monitorowane. Wskazała, że świadczenia wypłaca prawie 2,5 tys. gmin, a sposób rozpatrywania wniosków, organizowania wypłat - to samodzielne decyzje samorządów. Minister zaznaczyła, że nie ma możliwości i potrzeby ingerencji rządu w te decyzje, jej zdaniem nie dzieje się nic takiego, co by takie ingerencje uzasadniało. "Na pewno zainteresowanie, jakie wzbudza program, będzie stronę rządową zobowiązywało, żeby systematycznie przedstawiała taką informację" - powiedziała szefowa MRPiPS. Program "Rodzina 500 plus" ruszył 1 kwietnia. Zgodnie z jego zapisami świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł miesięcznie wypłacane jest na każde drugie i kolejne dziecko. W przypadku dochodu poniżej 800 zł netto na osobę (lub 1200 zł dla rodzin wychowujących dziecko niepełnosprawne), rodzina otrzyma wsparcie także na pierwsze dziecko.