W wypadku zginęła matka 19-latki, a dziewczyna miała obite płuca i złamaną miednicę. Kierowca ciężarówki, który potrącił kobiety, przebywa w areszcie. Uciekł z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany dopiero po kilkugodzinnej obławie. Najpierw twierdził, że na przejściu potrącił psa, potem opowiadał, że jechał z Kielc około 50 km na godzinę i wiózł bardzo ciężki ładunek - co potwierdził zresztą odczyt z tachografu. Później zmienił zeznania - przyznał się, że potrącił dwie kobiety.Tłumaczył, że uciekł z miejsca wypadku, bo był w szoku. Mężczyzna w chwili wypadku był trzeźwy. Usłyszał już zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenia pomocy i ucieczki z miejsca wypadku. Grozi mu do 12 lat więzienia. Mateusz Wróbel