"Życzę, aby Bałtyk mógł być domem dla wszelkich gatunków, nawet tych najbardziej wymagających" - napisał minister Andrzej Duda z Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który sprawuje honorowy patronat nad akcją. "Życzymy, żeby w Bałtyku było więcej złotych rybek" - napisali przedstawiciele ambasady Szwecji. "Życzę, aby ta ryba miała czystą wodę i tego samego życzę dla jej przyjaciół" - napisali przedstawiciele ambasady Australii. "Życzę, żeby ścieki z Warszawy szybko przestały być problemem dla Ciebie rybko, a inwestycje temu służące realizowane były płynnie" - autorem tego wpisu jest jeden z urzędników stołecznego ratusza. Ambasador Niemiec miał inne życzenie do Złotej Rybki. "Życzę, żeby nad Bałtykiem zawsze panował pokój" - napisał. "Mam nadzieję, że każdy z nadbałtyckich mieszkańców ma dobry wpływ na stan morza" - wpisali przedstawiciele ambasady Nowej Zelandii. Uczestnicy happeningu wlali też po szklance czystej wody do fontanny w Parku Saskim w Warszawie - miało to oznaczać, że każda kropla, która trafia do najmniejszego zbiornika, w końcu znajdzie się w Bałtyku; od tego jak będzie czysta zależy czystość naszego morza. "Nasze morze będzie tak czyste, jak czysta będzie najmniejsza rzeka czy strumyk w kraju" - to hasło akcji. W ramach Międzynarodowego Sprzątania Bałtyku w weekend będą sprzątane plaże i tereny nadmorskie na całym wybrzeżu. Do akcji zaproszeni zostali mieszkańców i organizacje pozarządowe ze wszystkich państw nadbałtyckich - Litwy, Łotwy, Estonii, Rosji, Niemiec, Finlandii, Szwecji i Danii. Zanieczyszczenie, to nie tylko zaśmiecone plaże, ale też biogeny, które spływają z pól nadmiernie użyźnianych sztucznymi nawozami; to również nieoczyszczone ścieki zawierające azot i fosfor - to wszystko powoduje wzrost glonów i innych drobnoustrojów, które zabierają tlen. Brak tlenu oznacza śmierć innych mieszkańców morza.