"Echo Miasta" rozpoczyna wakacyjny cykl "ukryte piękno stolicy". W każdym wydaniu będzie prezentować różne miejsca, budowle, detale, na co dzień skrywające się przed naszym wzrokiem. W ten sposób chce zachęcić warszawiaków do głębszego poznawania stolicy, która choć czasem denerwuje, potrafi być niezwykle piękna. Dzisiaj "Echo Miasta" zaprasza na Politechnikę Warszawską. Naprawdę warto tam wstąpić. Gmach i kampus uczelni są otwarte i można zwiedzać, zaglądać, myszkować... Kolorowa dróżka Najważniejszym punktem jest Gmach Główny, przy pl. Politechniki. Gdy przekroczymy próg budynku, wejdziemy prosto do głównej auli. Tu odbywają się inauguracje roku akademickiego, a także koncerty i bale. - Nie ma takiej drugiej sali - zapewnia Lech Królikowski i zachęca, aby pójść dalej. Zajrzeć do niekończącego się labiryntu korytarzy i sal. - Można chodzić godzinami - przekonuje. Jeśli jednak pójdziemy prosto, wyjdziemy na dziedziniec kampusu. Na wprost znajduje się budynek Wydziału Fizyki, który w nadbudowie mieści obserwatorium astronomiczne, ma również piękną aulę, w której odbyła się pierwsza w historii uczelni inauguracja roku akademickiego. Idąc w stronę Wydziału Elektrycznego, warto spojrzeć pod nogi, bowiem droga co kilka metrów jest wyłożona zupełnie innym brukiem, inną techniką lub ma inny wzór. W taki sposób, w latach międzywojennych, przedsiębiorstwa reklamowały swoje usługi. Jeśli dobrze się przyjrzeć, można odszukać niektóre tabliczki z nazwami tych firm. Zajrzyjmy na Lwowską W drodze od Wydziału Fizyki do gmachu Wydziału Elektrycznego po prawej stronie mijamy Nową Kreślarnię. Zajrzyjmy do środka, bowiem budynek, pochodzący z lat 20. ub. wieku, skrywa bardzo ciekawą klatkę schodową. Przed gmachem, jak strażnicy, stoją dwa stare platany. To drzewa bardzo w Polsce rzadkie, a te są bardzo stare i zostały zaliczone do pomników przyrody. Skoro już jesteśmy w tym rejonie, zajrzyjmy na ul. Koszykową 55, gdzie w dawnym Gimnazjum Męskim mieści się obecnie Wydział Architektury. Przejdźmy też fragmentem ul. Lwowskiej, który chyba cudem zachował prawdziwą przedwojenną architekturę. Tu mieszkali profesorowie Politechniki. Warto zajrzeć na podwórko pod numerem 13, gdzie znajduje się piękny zabytkowy pałacyk z XIX wieku, obudowany późniejszą architekturą. Trochę historii Politechnika Warszawska jest największą i najstarszą uczelnią techniczną w Polsce. Powstała niejako w czynie społecznym. Pod koniec XIX wieku, w 1897 roku, warszawiacy uzbierali pieniądze i ubłagali cara Mikołaja II, żeby zezwolił na budowę uczelni. Budynki zaprojektował Stefan Szyller, polski architekt, który kształcił się w Petersburgu. Uczelnia działała z przerwami, aby wreszcie od 1915 r. nieprzerwanie już kształcić przyszłych inżynierów aż do dzisiaj. Sara Kałużna, sara.kaluzna@echomiasta.pl