- Po pierwsze, każdy chodnik ma swojego właściciela. I to właśnie do obowiązków administratora należy zachowywanie czystości przez cały rok - tłumaczy Iwona Fryczyńska z ZOM-u. I tak w zimie drogę trzeba odśnieżać, a wiosną, latem i jesienią ją zamiatać. Dlatego właściciele i dzierżawcy barów szybkiej obsługi, w tym również kebabów, muszą zachować czystość wokół swoich budek. Podobne obowiązki mają zresztą sklepikarze i kioskarze, a więc wszyscy, którzy prowadzą jakąkolwiek działalność w bezpośrednim sąsiedztwie chodnika. O chodniki dba również Zarząd Oczyszczania Miasta. Ulice są zamiatane, sprzątane nie tylko przez firmy wyłonione w przetargach, ale również przez bezrobotnych, i skazanych z zakładu karnego "Warszawa Białołęka". - Osoby odpowiedzialne za sprzątanie są również odpowiedzialne za usuwanie tzw. przerostów, czyli traw i chwastów które wyrastają między płytkami chodnikowymi - tłumaczy Iwona Fryczyńska. Największy problem sprawiają plamy oleju, który wycieka z zaparkowanych na chodnikach samochodów. Drugim są gumy do żucia, które zamiast w koszu lądują na chodniku. Napracować trzeba się również przy plamach po sosach z kebabów i tłuszczu. Do czyszczenia używane są myjki. Gorąca woda, rozgrzana do 80 stopni Celsjusza, pod ciśnieniem bez problemu usuwa lekkie zabrudzenia, jak błoto czy sól. Po sosach z kebabów oraz czarnym oleju silnikowym niestety pozostają plamy. Na to żadnej rady już nie ma. Możemy podziękować urzędnikom za ich nie do końca przemyślane oszczędności. Kiedy w przetargu na budowę chodnika i ulicy Krakowskiego Przedmieścia, najbardziej reprezentacyjnej w stolicy drogi, miasto wybrało chiński granit, nikt nie myślał o zaimpregnowaniu materiału. Urzędnicy chwalili się oszczędnościami. Dzisiaj te oszczędności okazują się jednym z najgorszych interesów warszawskich urzędników. Na czyszczenie samego tylko Królewskiego Traktu, miasto rok w rok wydaje niemal 150 tys. złotych. Te pieniądze z powodzeniem można by przeznaczyć na czyszczenie i sprzątanie innych, może nie tak reprezentacyjnych ulic i chodników, ale równie ważnych. Jak choćby Marszałkowskiej, Kruczej, Świętokrzyskiej, czy al. Jerozolimskich... Ta lista jest na prawdę długa. Z powodzeniem można tu umieścić większość stołecznych ulic i chodników.