Zdaniem prezesa Związku Sławomira Broniarza, przeprowadzone w ten sposób badania nie wykażą rzeczywistego czasu pracy nauczyciela. - Z głosów, jakie docierają do mnie od nauczycieli wynika, że pytania nie uwzględniają czasu poświęconego na przygotowanie zajęć lub sprawdzenie klasówek, a zadania te wykonują w domu - podkreśla w rozmowie. Badanie czasu pracy nauczycieli prowadzone jest przez Instytut Badań Edukacyjnych. Rozpoczęło się w listopadzie 2011 roku i ma potrwać okrągły rok. Rzecznik IBE Natalia Skipietrow broni badania, twierdząc że jest ono wykonywane przez wyspecjalizowaną firmę. Dodaje, że badanie składa się także z dziennika czasu pracy, w którym nauczyciele mogą wpisać czas poświęcony na przygotowania do zajęć albo sprawdzanie klasówek. Skipietrow zwraca uwagę, że na taką formułę przeprowadzenia badania zgodzili się partnerzy społeczni - w tym ZNP - jeszcze przed rozpoczęciem badania. Cząstkowe wyniki badań Instytutu mają być opublikowane w połowie lutego. Zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy i ustawą Karta Nauczyciela, czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień. Przepisy określają jednocześnie wymiar pensum, czyli zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych nauczyciela, który kształtuje się w zależności od stanowisk od 18 do 30 godzin tygodniowo.