Kilkuset nauczycieli i związkowców demonstruje przed siedzibą Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie, gdzie odbywa się konferencja zorganizowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej podsumowująca regionalne spotkania na temat proponowanych przez resort zmian. W konferencji bierze udział minister edukacji Katarzyna Hall. - Nasza demonstracja to apel do pani minister, by opamiętała się - podkreślił prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Według ZNP, wprowadzenie zmian powinno być przesunięte do czasu: należytego przygotowania szkół do potrzeb uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, w tym uczniów niepełnosprawnych; pełnego przygotowania nauczycieli do realizacji zadań określonych w ministerialnych projektach aktów prawnych, zapewnienia odpowiedniej liczby pedagogów, psychologów, terapeutów oraz zwiększenia sieci poradni pedagogiczno-psychologicznych, a także zapewnienia samorządom terytorialnym odpowiednich środków potrzebnych do wprowadzenia projektowanych zmian. "Integracja i co dalej?", "Szanowna pani minister, Korczak by się za panią wstydził", "Tylko 560 poradni na 6 mln uczniów", "Jeden pedagog na 3,1 tys. uczniów" - takie m.in. hasła można przeczytać na transparentach trzymanych przez protestujących. Mimo padającego deszczu pikietujący chodzą wokół wejścia do budynku uczelni, używają gwizdków i trąbek. Według założeń reformy MEN, nauczyciele w ramach specjalnych zespołów ds. potrzeb edukacyjnych uczniów będą zobowiązani do zadań, które dzisiaj wykonują przede wszystkim pracownicy poradni psychologiczno-pedagogicznych. I tak od 1 września 2010 r. będą zobowiązani m.in. do: opracowywania indywidualnych programów edukacyjno-terapeutycznych dla uczniów, w tym: programów edukacyjno-terapeutycznych dla uczniów niepełnosprawnych lub niedostosowanych społecznie, programów wsparcia uczniów ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się. Będą musieli także planować - w szczególności na poziomie gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej - zadania z zakresu doradztwa edukacyjno-zawodowego oraz ich realizacji oraz dokonywać okresowej oceny efektywności udzielanego wsparcia, w tym prowadzonych zajęć specjalistycznych, rewalidacyjnych, socjoterapeutycznych oraz przedstawiania wniosków i zaleceń do dalszej pracy z uczniem. Obowiązkiem nauczycieli będzie także postawienie wstępnej diagnozy ucznia, zaplanowanie działań pomocowych, realizacja pomocy, sprawdzanie skuteczności, ewentualna modyfikacja planu, wzmocnienie pozytywnych zmian u uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Od kilku tygodni protestują też pracownicy specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych przeciwko projektowi rozporządzenia MEN ws. rodzajów i szczegółowych zasad działania placówek publicznych, warunków pobytu dzieci i młodzieży w tych placówkach. Według pracowników specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych, propozycja resortu edukacji sprawi, że dzieci z upośledzeniem w stopniu lekkim zostaną pozbawione możliwości uczęszczania do tych placówek, co w konsekwencji może doprowadzić do likwidacji specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych. W kwietniu i maju 2010 r. ZNP przeprowadziło na terenie całej Polski ankietę dotyczącą pracy nauczyciela z uczniem o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Wzięło w niej udział blisko 32 tys. nauczycieli. 78 proc. z nich zaznaczyło, że uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi wymagają szczególnego traktowania, a takowe wymaga tworzenia różnych klas (integracyjnych, terapeutycznych itp.). Uważają oni, że klasa, w tzw. masowej szkole publicznej, nie pozwoli na pełne zaspokojenie potrzeb edukacyjnych tych dzieci. Ankietowani pesymistycznie wyrażali się także o przygotowaniu nauczycieli do prowadzenia np. diagnozy pedagogicznej, terapii pedagogicznej, zajęć rewalidacyjnych i procesu resocjalizacji. Ich zdaniem, nauczyciele jako grupa zawodowa nie są do wykonywania tych zadań przygotowywani podczas studiów w odróżnieniu od wykształconych w tym kierunku specjalistów, czyli np. logopedów, pedagogów i psychologów.