Policja początkowo informowała, że dziecko mogło mieć 5-6 miesięcy. - Zwłoki są w stanie znacznego rozkładu. Trudno było określić wiek dziecka i jego płeć. W czasie szczegółowych oględzin znaleziono pępowinę świadczącą o tym, że jest to noworodek - wyjaśnił Andrzej Browarek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Chłopczyk został odnaleziony przez mężczyznę, który czyścił separator na kanale odpływowym, niedaleko szpitala położniczego przy ul. Karowej. Dziecko znajdowało się w worku leżącym na brzegu Wisły. - Natychmiast powiadomił o tym patrolujących okolicę policjantów - dodał Browarek. Policjanci ustalają teraz okoliczności tragedii. Według biegłego dziecko mogło nie żyć od kilku miesięcy. Worek ze zwłokami noworodka - według wstępnych ustaleń śledczych - został prawdopodobnie wrzucony do Wisły.