O poranku, aby zdążyć do pracy, trzeba było wyjść z domu co najmniej pół godziny wcześniej. Reorganizacja ruchu w metrze wiąże się bowiem ze sporą stratą czasu. Najbardziej zakorkowanej części miasta nie można pokonać pod ziemią. Trzeba wyjść na powierzchnię i skorzystać z komunikacji zastępczej, czyli autobusów i tramwajów. - Proszę pana, panuje bałagan. Rano dowiedziałam się o zmianach. Spóźnię się do pracy. Lecę do tramwaju - podkreśla w rozmowie z reporterem radia RMF FM jedna z pasażerek ze stacji Ratusz. Biega zresztą większość pasażerów. Część zdezorientowanych dopiero czyta plakaty z informacją, które są rozwieszone na słupach w metrze. Niewielu mieszkańców Warszawy prosi też o pomoc informatorów ZTM, którzy podpowiadają, jak i gdzie się przesiąść. Z jednej strony chaos, z drugiej tłok. O poranku na jednej stacji tłum ludzi wylewał się z pociągu w tym samym momencie, gdy spora grupa pasażerów próbowała wsiąść do tego samego składu, aby pojechać w drugą stronę. Wielu, mimo komunikatów, pojechało nie w tym kierunku, co chcieli. Zanim wsiądziesz do metra, sprawdź nowy rozkład Robotnicy przez dwadzieścia dni będą budować przejście łączące stacje już istniejącej lini kolejki z dopiero budowaną częścią metra. Początkowo rozważano wprowadzenie ruchu wahadłowego. Przeważyły jednak względy bezpieczeństwa. Dlatego zdecydowano o zamknięciu odcinka Centrum - Świętokrzyska - Ratusz Arsenał na niemal trzy tygodnie. "Wahadło" funkcjonowało przejściowo w weekend. Podróżni narzekali jednak, że trudno było się zorientować, który pociąg jedzie w danym kierunku. Od dzisiaj metro kursuje tylko z Kabat do Centrum oraz z Młocin do Ratusza. Na południu częstotliwość odjeżdżania pociągów wydłuży się zaledwie o minutę. Gorzej będą mieć pasażerowie jadący z północy Warszawy do śródmieścia. Tam na pociąg trzeba będzie czekać nawet 8 minut. W ramach komunikacji zastępczej został m.in. wprowadzony nowy autobus Z1. Linia ta kursuje pomiędzy stacjami Plac Wilsona i Metro Politechnika. Zostały też uruchomione dwie nowe linie tramwajowe: 15 oraz 75. Mają one zapewnić pasażerom odjazdy co 3 minuty.