- W Toruniu podtopione zostały już najniżej położone tereny, gdzie znajdują się ogródki działkowe - poinformował rano Włodzimierz Drgas z toruńskiego centrum kryzysowego. Ewakuowano 44 osoby. Nie wszyscy, którzy mieszkają na zagrożonych terenach, chcieli je opuścić. Posłuchaj: Płock Fala kulminacyjna na Wiśle, która w nocy z poniedziałku na wtorek minęła Wyszogród i Kępę Polską, od rana przepływa przez Płock (Mazowieckie). W najniżej położonej dzielnicy miasta - Borowiczki, na sąsiadującej bezpośrednio z rzeką ul. Gmury, podtopionych zostało kilkanaście posesji. Długa na kilkadziesiąt kilometrów fala kulminacyjna będzie przepływała przez Płock co najmniej kilka godzin. W najbardziej zagrożonej części miasta, gdzie mieszka kilkadziesiąt rodzin, mieszkańcy zabezpieczyli domy workami z piaskiem, usypali też prowizoryczne groble. Poziom rzeki jest na bieżąco monitorowany. W Płocku oraz we wszystkich 7 nadwiślańskich gminach powiatu płockiego: Bodzanów, Gąbin, Nowy Duninów, Mała Wieś, Słubice, Słupno i Wyszogród, wciąż obowiązuje aż do odwołania alarm powodziowy. Fala kulminacyjna na Wiśle, która nocą przepłynęła przez Wyszogród i Kępę Polską nie stanowiła bezpośredniego zagrożenia dla okolicznych mieszkańców - okazało się, że była ok. 30 cm niższa od prognozowanej. Obecnie poziom rzeki w tym rejonie stopniowo opada. Dolny Śląsk Alarm powodziowy na Dolnym Śląsku obowiązuje nadal we Wrocławiu i gminach Oława, Brzeg Dolny oraz Malczyce. Natomiast pogotowia przeciwpowodziowe utrzymywane są w 11 miejscach. Najgroźniej sytuacja wygląda na Odrze, gdzie poziom wody, choć nieznacznie, wciąż się podnosi. Z kolei prezydent Opola odwołał alarm powodziowy w stolicy województwa. Poziom wody w Odrze opadł o 20 cm poniżej stanu alarmowego. Alarmy obowiązują jeszcze w siedmiu gminach województwa.