W pierwszym półroczu tego roku policja wszczęła 7827 spraw o kradzież pojazdów (wartych łącznie 244 mln zł). W samej tylko stolicy złodzieje ukradli w tym okresie 1349 samochodów, czyli o ponad 11 proc. więcej niż w tym samym czasie w 2010 roku. Co ciekawe, złodzieje kradną teraz głównie starsze auta, które rozbierają w "dziuplach", a części sprzedają. W całym kraju największym wzięciem wśród rabusiów cieszą się volkswageny passaty i audi. Wyjątkiem jest Warszawa, gdzie kradzione są najczęściej marki japońskie: hondy civic i accord. W Tychach okazało się, że 19-latek specjalizował się w kradzieży cinquecento. "Rzeczpospolita" wskazuje także, że część kradzieży może być fikcyjnych. Według danych MSWiA, w ubiegłym roku fikcją okazało się 150 zgłoszeń. Niektórzy właściciele próbują w ten sposób wyłudzić odszkodowanie czy uniknąć odpowiedzialności za wypadek.