Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej w garażu na terenie jednej z posesji znaleźli linię produkcyjną służącą do wyrobu nielegalnego alkoholu, filtry, etykiety i zakrętki. Szacunkowa wartość wytwarzanego tam spirytusu to 115 tys. zł. - Okazało się, że pomieszczenia na posesji wynajmują od pewnego czasu obywatele Ukrainy. Policjanci odkryli w garażu całą linię produkcyjną do wytwarzania nielegalnego trunku. Odkażony spirytus techniczny rozlewano do butelek i sprzedawano na warszawskich bazarach jako spirytus spożywczy bez polskich znaków skarbowych akcyzy - powiedziała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego KSP. Policja szacuje, że tygodniowo odkażano i rozlewano na posesji około 1 tys. litrów nielegalnego spirytusu. Zatrzymane osoby to obywatele Ukrainy - dwie kobiety w wieku 26-28 lat i dwóch mężczyzn w wieku 36 lat. - Tłumaczyli funkcjonariuszom, że mają najlepszy alkohol w okolicy i przecież nic złego nie robią - powiedziała Kędzierzawska. Policja przestrzega przed piciem alkoholu niewiadomego pochodzenia. - Może to prowadzić do utraty życia lub zdrowia. Niestety nie wszyscy o tym pamiętają i skuszeni atrakcyjną ceną kupują podejrzany alkohol. Na szczęście tym razem, dzięki policyjnej akcji kilkaset butelek ze skażonym spirytusem nie trafi na świąteczne stoły. Każda osoba, która chce kupić alkohol, powinna nabywać go tylko z legalnego źródła - zaznaczyła Kędzierzawska.