Według Narodowego Funduszu Zdrowia, w kasie na przyszłoroczne kontrakty brakuje aż 150 milionów złotych. Niestety, deklaracja ministra nie oznacza, że dziura zostanie automatycznie załatana. NFZ podpisze kontrakty ze szpitalami, ale tylko na pół roku. W tym czasie placówki będą działać normalnie, zaś Zbigniew Religa będzie się starał zmienić prawo - m.in. algorytm, według którego wyliczane są sumy kontraktów. - Ja rozumiem stanowisko szpitali. Ale w moim przekonaniu krzywda została naprawiona i finansowanie nie będzie zmniejszone - mówi Zbigniew Religa. Jego zdaniem, nie powinno być już żadnych przeszkód w zawieraniu kontraktów. Większość z 90 mazowieckich szpitali, pomimo upływającego dziś terminu nie chciała podpisać kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Powód to oczywiście zbyt małe pieniądze. Placówki, które nie podpiszą kontraktu na obecnych zasadach, będą działać tylko do końca lutego. Dyrektor mazowieckiego funduszu liczył na interwencję w tej sprawie ministra zdrowia. Posłuchaj relacji RMF: