Obiekty na stołecznej Cytadeli mają kosztować około 420 mln zł. Środki wyłoży budżet państwa. Miłośnicy militariów będą mogli zwiedzić muzeum w 2015 r. Sale wystawowe mają być naszpikowane elektroniką, a miłośnicy militariów będą mogli wziąć do ręki broń i wsiąść do śmigłowca. Na razie teren przyszłego muzeum penetrują archeolodzy. Codziennie znajdują coś ciekawego - mają już ok. 1000 nowych obiektów. Najstarsze pochodzą z XVIII wieku, najmłodsze z okresu międzywojennego. Wśród znalezisk jest perełka - francuski karabin Berthier Mle 1907. Do Polski ta broń trafiła wraz z żołnierzami gen. Hallera. Archeolodzy znaleźli też m.in. granat z przełomu XVIII i XIX w., orzełki, monety, m.in. pruskie i rosyjskie, skorupy granatów ćwiczebnych, bagnety. Nowe muzeum ma przyćmić inne placówki muzealne w stolicy. - Nie będzie to tylko miejsce przechowania, konserwacji i prezentacji eksponatów. Środek Cytadeli to około 30 hektarów. Otwierając muzeum, chcemy niemal całą twierdzę przekazać warszawiakom - deklaruje Dariusz Matlak, zastępca dyrektora MWP.