Prezentowane przedmioty i dokumenty pochodzą ze zbiorów Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie. W 1952 r. w ramach akcji przeciwko Kościołowi dokumentacja ta została skonfiskowana przez UB i przez lata była przechowywana w MSW. W 1990 r. została zwrócona kurii. - Przygotowana przez nas wystawa ma pokazać młodzieży historię. Ma pokazać, że tu w Polsce ciągle o zbrodni katyńskiej pamiętamy. Ma pokazać też i to, że jesteśmy w stanie wybaczyć narodowi rosyjskiemu. Nie jest tak, że każdy Rosjanin jest winny zbrodni katyńskiej. Współpracujemy z różnymi organizacjami pozarządowymi w Rosji, które trzymają się prawdy historycznej. Ale chcielibyśmy, żeby nasi sąsiedzi ze Wschodu ujawnili wreszcie wszystkie dokumenty dotyczące tej zbrodni i przestali chronić morderców. Byli to funkcjonariusze tego państwa, ale zarazem byli to zbrodniarze - powiedział Teodor Gąsiorowski z krakowskiego IPN. Trzon wystawy stanowić będą oryginalne materiały, które w 1943 r. różnymi drogami trafiły z Katynia do Krakowa. Z jednej strony był zespół pamiątek przywiezionych przez Niemców, które w Krakowie mieli opracować i zakonserwować polscy specjaliści pracujący pod kierownictwem dr. Jana Zygmunta Robla w Oddziale Chemicznym Państwowego Instytutu Medycyny Sądowej i Kryminalistyki. Do Instytutu trafiło w czasie wojny blisko 3 tys. kopert zawierających dokumenty i przedmioty znalezione przy zamordowanych w Katyniu oficerach. Robel sporządził dokumentację 285 kopert. Część dokumentów i przedmiotów została wyniesiona z Instytutu. Niemcy odsunęli polskich naukowców od prac i wywieźli w 1944 r. skrzynie z materiałami. Do Generalnej Guberni były przywożone także rzeczy wyjmowane z masowych grobów w Katyniu przez członków oficjalnej Komisji Polskiego Czerwonego Krzyża i robotników pracujący przy ekshumacji oraz członków rodzin, którzy próbowali się tam dostać. Choć Niemcy zakazali zabierania przedmiotów i dokumentów z miejsca ekshumacji nie podejmowali działań, by temu zapobiec. Zwiedzający zobaczą na wystawie m.in. legitymacje pomordowanych, ich korespondencję z rodziną, zdjęcia, karty wizytowe, notesy, rozbite okulary, medaliki i zaświadczenia lekarskie wystawiane także przez sowietów po szczepieniach w obozie w Kozielsku, które okazały się bardzo pomocne przy identyfikacji ofiar. - Sowieci nie przywiązywali wagi do tego, co jeńcy wiezieni na egzekucję mieli w kieszeniach. Nie przeszło im nawet przez myśl, że ktoś kiedykolwiek dokona ekshumacji i będzie się interesował, kogo w tym lesie zakopano - mówił Gąsiorowski. Pokazywane na wystawie dokumenty papierowe ze względu na zalecenia konserwatorskie będą wymieniane, co kilkanaście dni. Z Muzeum AK w Krakowie wypożyczone zostaną żołnierskie mundury. Ważnym wątkiem wystawy będzie stosunek Jana Pawła II do zbrodni katyńskiej. Zwiedzający zobaczą fotokopie tekstów wystąpień papieża do Rodzin Katyńskich i zdjęcia z pobytu papieża w Bykowni w 2001 r. - Przypomnimy słynne przemówienie Jana Pawła II skierowane podczas audiencji w Watykanie do Rodzin Katyńskich, w którym papież mówił, że zadaniem Rodzin Katyńskich jest przechowywanie pamięci o dramatycznych wydarzeniach z Katynia, Charkowa i Miednoje, i niesienie przebaczenia - mówił dyrektor Instytutu Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II Piotr Matusiak. Organizatorami wystawy są: IPN, Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II oraz Archiwum Kurii Metropolitalnej. Ekspozycja to jedno z wielu wydarzeń przygotowywanych w ramach obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W Bazylice Mariackiej w Krakowie odprawiona zostanie msza św., odbędzie się też Marsz Pamięci spod studzienki im. Walentego Badylaka na Rynku Głównym pod Krzyż Katyński.