Dziennikarz został ciężko ranny po tym jak w lutym Ferrari, którym jechał uderzyło w filar wiaduktu w Warszawie. W ubiegłym tygodniu do prokuratury wpłynęła opinia biegłego z zakresu psychiatrii i neurologii. Wynika z niej, że Zientarski nie może być na razie przesłuchany, a kolejne badania powinny być przeprowadzone za trzy miesiące. Przypomnijmy. Do wypadku doszło w lutym na warszawskim Mokotowie. Ferrari jadące z prędkością znacznie większą niż dozwolona, straciło przyczepność i uderzyło w filar wiaduktu. Samochód rozpadł się i stanął w płomieniach. Na miejscu zginął dziennikarz "Super Expressu" Jarosław Zabiega. Maciej Zientarski, który kierował samochodem, był długo w stanie śpiączki. Za nieumyślnie spowodowanie wypadku, którego następstwem jest śmierć innej osoby, grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.