34-latek zarzucił pokrzywdzonemu, że okradł go z pieniędzy. Siłą wsadził go do samochodu i przewiózł do swojego mieszkania. Tam dotkliwie pobił i poparzył. Groził mu nawet bronią. Na szczęście okazało się, że była to tylko atrapa - poinformował w sobotę Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Poszkodowanego pogotowie przewiozło do szpitala. Przy zatrzymanym 34-letnim mężczyźnie znaleziono amfetaminę. Prokurator przedstawił mu zarzuty, a sąd aresztował go na dwa miesiące. Za pozbawienie człowieka wolności ze szczególnym udręczeniem sprawcy grozi do 10 lat więzienia.