Autobus zatrzymano do kontroli w miejscowości Kolonia Warszawska po tym, jak jedna z pasażerek powiadomiła policję, że poczuła od kierowcy woń alkoholu. - Podczas badania stanu trzeźwości wyszło na jaw, że 57-latek ma ponad 1,8 promila alkoholu we krwi. Funkcjonariuszom tłumaczył, że dzień wcześniej wypił zbyt dużo, a dziś źle się czuł i w czasie postoju w Warszawie wypił piwo - powiedziała Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat więzienia. Mężczyzna, który wiózł ponad 20 osób, odpowie też za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa dla pasażerów.