W akcji udział wzięło blisko 200 policjantów, którzy nad ranem wkroczyli jednocześnie do kilkunastu mieszkań i domów w Warszawie, Markach, Radzyminie, Nowym Dworze Mazowieckim i Grodzisku Mazowieckim. 10 spośród zatrzymanych jest podejrzewanych o udział w połowie marca w strzelaninie w podwarszawskich Markach. W wyniku wymiany ognia jeden z przestępców został wtedy śmiertelnie raniony. Całą dziesiątkę zatrzymali funkcjonariusze z wydziału terroru kryminalnego i zabójstw. Policja zarzuca im też udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz usiłowanie zabójstwa. Jednym z tych zatrzymanych jest 46-letni Wojciech Sz., "Komandos". Jak dowiedziała się w źródłach zbliżonych do sprawy, mężczyzna ten odsiedział 15 lat więzienia za zabójstwo w 1992 r. policjanta w Żyrardowie. Pięcioro dalszych zatrzymanych jest podejrzewanych o wymuszenia, rozboje, handel narkotykami i czerpanie korzyści z nierządu. Wśród zatrzymanych jest jedna kobieta, mają oni od 21 do 68 lat - dodał Szyndler. Do strzelaniny w okolicach cmentarza w Markach doszło 18 marca. Spotkali się tam członkowie dwóch gangów: markowskiego oraz mokotowskiego. W czasie strzelaniny ranny został Tomasz W., ps. Króciak. Jego dwaj kompani wieźli go konającego do jednego z warszawskich szpitali, jednak po drodze zmarł. Powstałą na początku lat 90. tzw. grupę markowską policja rozpracowuje od 2006 r. w ramach śledztwa prowadzonego przez X wydział biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Do pierwszych zatrzymań liderów i członków grupy doszło w grudniu 2007 r. Jak dotąd zatrzymano kilkadziesiąt osób. Jej szef Andrzej Cz., ps. Kikir, dziewięć lat temu został zastrzelony w szpitalu w wyniku przestępczych porachunków. - Członkowie zorganizowanej grupy po odbyciu kar więzienia wychodzili na wolność i wracali na drogę przestępczą - powiedział Szyndler.