Jak poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Marcin Szyndler, 30-letni Grzegorz K. został zastrzelony przed wejściem do dwupiętrowego bloku. Prawdopodobnie jeden sprawca oddał w jego kierunku kilka strzałów. - K. próbował uciekać, upadł za blokiem i tam zmarł - dodał Szyndler. Jak powiedział, mężczyzna był wielokrotnie notowany przez policję. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o znalezieniu zwłok 30- latka ok. godz. 11. Sprawę wyjaśnia wydział do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw. Nieoficjalnie policjanci mówią, że tłem zdarzenia mogły być porachunki przestępców i chęć zemsty na "Karym". Jak dowiedziała się ze źródeł zbliżonych do śledztwa, Grzegorz K. od 2003 r. przebywał w areszcie m.in. za rozboje i wymuszenia. W 2006 r. postawiono mu zarzut związany z głośną sprawą podłożenia bomby w pubie w Nowym Dworze Mazowieckim, które miało miejsce w 2000 r. Zginęły wówczas cztery postronne osoby. Zamach ten był wynikiem wojny dwóch konkurujących o wpływy grup - nowodworskiej i modlińskiej. Chodziło o podział rynku haraczy i dystrybucji narkotyków. Grzegorz K. kilka tygodni temu został wypuszczony z aresztu. Policja rozbiła gang nowodworski w styczniu 2006 r. W śledztwie zatrzymano w sumie czterdzieści osób. Zarzucono im m.in. zabójstwa przy użyciu broni palnej, uprowadzenia dla okupu, napady rabunkowe, wymuszenia rozbójnicze, handel narkotykami. Gang ma na swym koncie także m.in. brutalne morderstwo pary Artura Z. i Małgorzaty R., do którego doszło w sierpniu 2005 r. na terenie twierdzy Modlin. Młodzi ludzie zostali uprowadzeni przez bandytów przebranych za policjantów, torturowani i zamordowani. Tłem były porachunki między starymi a nowymi bossami gangu.