Robert K. i jego kolega odebrali dziecko z przedszkola, po czym wywieźli nad Wisłę. Ciało Michała wyłowiono z rzeki kilka dni temu. Jak wykazała sekcja zwłok, gdy zabójcy wrzucali go do wody, Michał żył. Roberta K. tymczasowo aresztowano. Mężczyzna przyznał się do winy. Policja zatrzymała także jego kolegę - Daniela S., ale nie postawiono mu jeszcze zarzutów.