Zaprezentowane na terenie stołecznego Instytutu Badawczego Dróg i Mostów fragmenty mostu Kierbedzia zostały odnalezione we wrześniu 2011 r. Konstrukcję wydobyto z dna Wisły spod kilkumetrowej warstwy piasku i kamieni. - Wydobyliśmy poprzecznicę, dosyć wysoką blachownicę stanowiącą konstrukcję poprzeczną mostu. Ma kilkanaście metrów długości. Udało nam się znaleźć także konstrukcję kratową, która po oczyszczeniu i zinwentaryzowaniu zostanie porównana z dokumentacją mostu, i wtedy będziemy mogli jednoznacznie powiedzieć, czy tą są tężniki czy fragmenty pasów kratownicy - powiedziała kierująca pracami eksploracyjnymi prof. Barbara Rymsza. Dziś już tak się nie buduje Znalezisko ma nie tylko wagę historyczną, ale jest także istotne z technicznego punktu widzenia. - Dziś takich konstrukcji już nie budujemy, są one nitowane i wykonane z płaskowników - tłumaczyła prof. Rymsza. Podobne zdanie na temat znaczenia prezentowanych elementów mostu miał prof. Leszek Rafalski, który jest dyrektorem Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. - Fragmenty mostu stanowią dla nas element badawczy. To konstrukcje stalowe z innego czasu, chcemy obejrzeć ich stan zachowania, oczyścić, wypiaskować, pomalować, a następnie udostępnić zwiedzającym - powiedział. Jak dodał prof. Rafalski, wydobycie z Wisły fragmentów konstrukcji mostu było bardzo trudnym zadaniem. Zaznaczył, że poziom Wisły ulega wahaniom, najciężej pracować przy wysokiej wodzie, która dodatkowo nie jest źródlana. Historia mostu Kierbedzia Konstruktor mostu, Stanisław Kierbedź (1810-1899), z pochodzenia Polak, był inżynierem posiadającym stopień generała majora w armii carskiej. Zasłynął z tego, że wybudował pierwszy most przez Newę w Petersburgu. Pracę nad budową mostu Kierbedzia rozpoczęto w 1858 r., kiedy to przeprowadzono badania gruntu, ok. 30 m w głąb łożyska Wisły. W następnym roku ruszyła budowa mostu, która trwała 5 lat. 22 września 1864 r. odbyło się uroczyste poświęcenie i otwarcie mostu, któremu - na cześć cara Aleksandra I - nadano nazwę mostu aleksandrowskiego. Polacy używali jednak nazwy "most Kierbedzia", którą, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, oficjalnie zatwierdzono. Most Kierbedzia posiadał 6 dwudźwigarowych przęseł i ok. 500 m długości. Był wykonany z płaskowników, które następnie nitowano. Szerokość między dźwigarami wynosiła 10,5 m; wysokość ponad 9 m. Początkowo jezdnia miała jeden tor kolejowy. Niczym Feniks z popiołów 5 sierpnia 1915 r. most został zniszczony przez wojska rosyjskie, a następnie w krótkim czasie odbudowany. Z mostu Kierbedzia do Wisły skakali członkowie polskiego podziemia niepodległościowego, którzy 1 lutego 1944 r. zastrzelili gen. SS Franza Kutscherę. 13 sierpnia 1944 r., w czasie Powstania Warszawskiego, most został wysadzony przez Niemców. - Podejrzewam, że wydobyty fragment mostu znalazł się w rzece właśnie w 1944 r. Po 1915 r. most był odbudowany i prawdopodobnie wtedy rzeka była oczyszczona. W okresie międzywojennym Wisła była rzeką spławną, po której często pływały statki - powiedziała prof. Rymsza. W latach 1947-1949, na zachowanych podporach Mostu Kierbedzia, zbudowano Most Śląsko-Dąbrowski. Instytut Badawczy Dróg i Mostów prowadzi prace mające na celu wydobycie z dna Wisły i renowację fragmentów konstrukcji historycznych warszawskich mostów od 2008 r. W tym samym roku wydobyto z Wisły i zabezpieczono antykorozyjnie fragment przęsła mostu pod Cytadelą z 1908 roku.