Zobowiązaliśmy się bowiem w momencie wejścia do UE, że do końca 2010 r. ograniczymy o 25 proc. ilość odpadów, które trafiają na składowiska. Pozostało jeszcze 15 miesięcy, ale eksperci są zgodni, że będziemy musieli zapłacić kary. Jak zauważa gazeta, wytwarzamy średnio tyle samo śmieci, co inni mieszkańcy UE. Jednak w przeciwieństwie do innych krajów, u nas ponad 95 proc. odpadów trafia na wysypiska, gdy u nich nawet 90 proc. śmieci jest przetwarzanych. Dziś w Polsce jest ok. 100 segregowni, lecz ich zdolności przetwórcze są za małe, aby obsłużyć chociaż jedno duże miasto.