Akt oskarżenia przeciw Maciejowi Sz. skierowała w piątek do Sądu Rejonowego w Nowym Dworze tamtejsza prokuratura.Jak powiedziała Krystek, oskarżonemu postawiono zarzuty dwóch przestępstw doprowadzenia do "innej czynności seksualnej" nieletnich poniżej lat 15; doprowadzenia nieletniego do poddania się "innej czynności seksualnej" i jej wykonania przy nadużyciu zaufania, a także przestępstwa zgwałcenia. Jedną z przesłanek przestępstwa zgwałcenia, opisanego w art. 197 par. 2 Kodeksu karnego, jest zastosowanie przez sprawcę podstępu. Według Krystek tak właśnie miało być w tym przypadku, w którym nie chodziło o "obcowanie płciowe", ale o "inną czynność seksualną". Według ustaleń prokuratury Maciej Sz. wykorzystywał pozycję duchownego do nawiązywania kontaktów z nieletnimi, w ten sposób pozyskując ich zaufanie, po czym wykorzystywał ich seksualnie. "Czynów o charakterze seksualnym wobec nieletnich oskarżony dopuszczał się co najmniej od 1993 r." - dodała Krystek. Data ostatniego zarzucanego mu czynu to lipiec 2013 r. Jeden z czynów miał miejsce w Krakowie. Sz. od listopada 2013 r. przebywa w areszcie. Prokuratura podkreśla, że pokrzywdzeni musieli skorzystać z terapii psychologicznej dla złagodzenia "szczególnie silnych doświadczeń traumatycznych, jakich doznali". Krystek powiedziała, że ustalonych pokrzywdzonych było początkowo czterech, ale sprawa jednego z nich musiała zostać umorzona wobec przedawnienia karalności. List miłosny Według "Rzeczpospolitej", która opisała sprawę w 2013 r., wszystko zaczęło się, gdy do prokuratury zgłosiła się matka 14-latka, u którego znalazła list miłosny pisany przez kapucyna. Nie przyznał się on do winy, odmawiał składania wyjaśnień. Po zatrzymaniu zakonnika jego zgromadzenie wydało oświadczenie, w którym była mowa, że władze zakonu "zdecydowały się na daleko idącą współpracę z prokuraturą, dążąc do udzielenia wszelkiej pomocy i wsparcia przy rzetelnym i całościowym wyjaśnieniu zaistniałej sytuacji". W październiku 2013 r. Episkopat Polski przyjął trzy aneksy do zatwierdzonych w 2012 r. wytycznych co do procedur reagowania na przypadki pedofilii wśród duchownych. Zgodnie z aneksami, zgłoszenie do prokuratury przypadku pedofilii pozostawiono w gestii ofiary. Część publicystów krytykowała, że kościelnej zasadzie "Zero tolerancji" nie towarzyszy ujawnienie statystyk pedofilii wśród księży. Niedawno podano, że od 2010 do 2013 r. przynajmniej 19 księży skazano za czyny seksualne z małoletnimi.