"Do zobaczenia w godzinę W na rondzie Dmowskiego. Cześć i chwała Bohaterom!" - napisał prezes Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz w mediach społecznościowych, kilka godzin przed wydarzeniem. Do wpisu dołączył stanowisko organizatora Marszu. W stanowisku czytamy, że według organizatorów, Marsz to "forma oddania hołdu", który co roku "przyciąga coraz większe tłumy warszawiaków i przyjezdnych". "O godzinie 'W' i potem - podczas przemarszu ulicami miasta, z którego nie tak dawno nie został kamień na kamieniu - wspominamy heroizm bijących się o niepodległość żołnierzy Polski Podziemnej oraz cierpienie ludności cywilnej. Marsz nie tylko utrwala pamięć o tym trudnym wycinku naszej historii ale i ma stanowić refleksję na przyszłość" - dodano. Organizatorzy dodali też, że wobec realnego rozszerzenia się konfliktu, Polsce potrzebne są "tłumy świadomych swojej narodowej tożsamości i odpowiedzialnych obywateli, gotowych bronić Ojczyzny". Jeden "bezwzględny zakaz" Organizatorzy zamieścili sześć zasad, których powinni przestrzegać uczestnicy Marszu Powstania Warszawskiego. Nie wolno używać środków piortechnicznych, eksponować żadnych barw ani emblematów partyjnych, a "jedyną dopuszczalną flagą jest biało-czerwona, polska". "Organizacje społeczne oraz osoby prywatne mogą posiadać własne transparenty z odpowiednią symboliką - o ile ich treść zgodna jest z przepisami prawa" - brzmi kolejna z zasad. Organizatorzy zastrzegają sobie możliwość wezwania do opuszczenia zgromadzenia osób, nie stosujących się do zaleceń lub łamiących prawo. Ostatnia, szósta zasada brzmi: "Bezwzględnie zakazane jest używanie emblematów organizacji lewicowych, w tym szczególnie środowisk dewiacyjnych". Przedstawiciele organizatora apelują, o "nieuleganie próbom prowokacji" i informowanie o "zachowaniach budzących podejrzenia lub innych niepożądanych działaniach". Spór o Marsz Powstania Warszawskiego W zeszły poniedziałek Sąd Okręgowy uchylił decyzję wojewody mazowieckiego, który wyraził zgodę na cykliczne organizowanie Marszu Powstania Warszawskiego stowarzyszeniu Roty Marszu Niepodległości do 2024 roku. Tym samym przychylił się do odwołania złożonego przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Na prawomocną decyzję skargę nadzwyczajną wniósł prokurator generalny Zbigniew Ziobro. - Mamy zgłoszone zgromadzenie w trybie zwyczajnym, które przejdzie z ronda Dmowskiego na plac Krasińskich, gdzie zakończymy śpiewaniem patriotycznych pieśni powstańczych - komentował decyzję Robert Bąkiewicz. - A jeśli pan Trzaskowski będzie nam przeszkadzał, spotkamy się w prokuraturze. Już szykujemy taki wniosek, na wszelki wypadek - zaznaczył. - Dla mnie najważniejsze jest to, że 1 sierpnia to moment, gdy o godzinie 17 powinniśmy uczcić w ciszy, a nie organizować jakiekolwiek manifestacje polityczne. To jest zdanie, które popiera większość warszawiaków. Myśmy stali na jasnym stanowisku: to zgromadzenie nie ma charakteru cyklicznego i sąd to potwierdził" - mówił z kolei Rafał Trzaskowski. - Wszystkich namawiam i apeluję, żebyśmy tego dnia byli razem, a nie starali się dzielić polskie społeczeństwo i organizować manifestację o charakterze czysto politycznym - dodawał.