Radziszewska, wraz zaproszonymi gośćmi, m.in. Jolantą Fajkowską, Katarzyną Dowbor i Katarzyną Żak, przy wejściu do stacji Metra Centrum rozdawały białe wstążeczki, symbolizujące niezgodę na przemoc wobec kobiet, oraz ulotki z informacjami o sposobach włączenia się do walki z tym zjawiskiem. - Dzisiaj mamy dzień wyjątkowy, ponieważ promujemy dzień Białej Wstążki, czyli akcję męską - akcję, w której to mężczyźni stają w obronie kobiet, a tym samym przeciwstawiają się stosowanej przemocy wobec nich - powiedziała min. Radziszewska. Przypomniała, że akcja ta jest wynikiem wydarzenia z 6 grudnia 1989 roku, kiedy w Montrealu (Kanada) pewien młody człowiek zamordował na politechnice 14 kobiet a 13 ranił, twierdząc, że sam nie skończył studiów technicznych, ponieważ - jak tłumaczył - to dziewczyny zabrały mu miejsce na uczelni. Dwa lata później, w 1991 roku, kanadyjscy mężczyźni postanowili, że włączą się w akcję walki z przemocą wobec kobiet; jako symbol tej akcji wybrali białą wstążkę, znak niewinności, mówiący o tym, że "my, mężczyźni, sami nie będziemy sprawcami przemocy i będziemy przeciwstawiać się wszelkim formom przemocy: fizycznej, psychicznej i seksualnej stosowanej wobec kobiet". Radziszewska podkreśliła, że jeśli mężczyźni nie włączą się do walki z przemocą wobec kobiet, to one same "nie zwalczą przemocy stosowanej wobec kobiet, jeśli nie będą miały sojuszników w mężczyznach". 25 listopada to Międzynarodowy Dzień Przeciw Przemocy Wobec Kobiet; upamiętnia on zamordowanie działaczek na rzecz praw człowieka, sióstr Mirabal, w 1960 r. w Republice Dominikany. 10 grudnia, kiedy kończy się kampania 16 Dni przeciw przemocy ze względu na płeć, przypada Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka. Ma on unaocznić, że przemoc wobec kobiet jest łamaniem podstawowych praw człowieka. 25 listopada z inicjatywy Radziszewskiej podpisano Platformę działania "Stop przemocy seksualnej w Polsce".