Jak wynika z ustaleń policji, student był widziany po raz ostatni w poniedziałek, 1 października, w akademiku Politechniki Warszawskiej, gdzie mieszkał. Potem - jak donosi "Życie Warszawy" - kontakt z nim się urwał. 24-latek nie odpowiadał ani na telefony, ani na maile. Zaniepokojona rodzina najpierw sama rozpoczęła poszukiwania, a następnie powiadomiła o zaginięciu policję. W tym samym czasie, w okolicach Wału Zawadowskiego nad Wisłą, znaleziono około 20-letniego mężczyzny. Ponieważ nie miał przy sobie żadnych dokumentów, policja opublikowała komunikat z prośbą o pomoc w ustaleniu tożsamości zmarłego - podaje "Życie Warszawy". Okazało się, że to ciało poszukiwanego studenta. Zwłoki zidentyfikowała już rodzina. Wiadomo już, że zginął od ciosów zadanych nożem w serce. Sprawca bądź sprawcy - jak na razie - nie zostali ustaleni. Nie jest też znany motyw zbrodni. Badająca sprawę prokuratura bierze pod uwagę kilka hipotez. Śledztwo cały czas trwa.