Już kilka osób zgłosiło się na policję twierdząc, że chłopców podobnych do zaginionych braci widziało w drodze do Warszawy. W związku z tym śledczy zabezpieczają i przeglądają nagrania monitoringu w pociągach, na dworcach kolejowych oraz w stołecznej komunikacji miejskiej. Policjanci otrzymali także informację od kobiety, która twierdzi, że właśnie w Warszawie zaczepili ją dwaj chłopcy pytając o popularną restaurację. Jej zdaniem, nastolatkowie sprawiali wrażenie kompletnie niezorientowanych w topografii miasta. Także i ten ślad jest starannie badany przez funkcjonariuszy. 15-letni Marcin i 12-letni Paweł wyszli z domu w poniedziałek po godz. 13.00. Kilka godzin później zaniepokojeni ich nieobecnością rodzice zawiadomili policję. Wczoraj blisko 300 strażaków, policjantów i ochotników przeszukało prawie 500 hektarów terenów wokół Mokobód. Nigdzie nie natrafiono na chłopców.