Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej przedstawiono projekt "Poprawność językowa w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim", który realizowany będzie w najbliższych miesiącach. Poprzedziło go badanie, podczas którego w lipcu i sierpniu przeanalizowano pod względem poprawności językowej 700 stron dokumentów powstałych w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. Wojewoda kontra błędy językowe Badanie wykazało, że roi się w nich od błędów - zarówno ortograficznych jak interpunkcyjnych i leksykalnych. Niekiedy przez błędy treść dokumentu była mało zrozumiała. Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski postanowił walczyć o poprawność językową urzędowych dokumentów poprzez cykl szkoleń dla pracowników, które prowadzone będą we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Warszawskiego. To nie tak miało być... Do błędów ortograficznych najczęściej popełnianych przez urzędników należy pisownia wielkich i małych liter, zwłaszcza w adresach. - To zabawne, ale urzędnicy mają tendencję do pisania wszystkich składowych adresu swojej firmy wielkimi literami, także takich słów jak "ulica" czy "plac", co nie jest poprawne - powiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej Eliza Czerwińska, koordynatorka projektu językowego w urzędzie mazowieckim. Jak zauważyła, bardzo rozpowszechnione są też błędy dotyczące pisowni "nie" z rzeczownikami odczasownikowymi - poprawna jest pisownia łączna, na przykład "niezakończenie inwestycji". Podobny problem sprawia urzędnikom pisownia "nie" z imiesłowami przymiotnikowymi, które także pisze się razem, jak we frazie "państwo niebędące sygnatariuszem". Bardzo rozpowszechnione są też błędy interpunkcyjne, które niekiedy potrafią wypaczyć cały sens zdania. "Posiadać" zamiast "mieć" oraz "iż" Osobną grupę stanowią błędy leksykalne. Zdaniem Czerwńskiej urzędnicy notorycznie nadużywają takich słów jak "posiadać" zamiast "mieć", zwrotu "w obszarze" zamiast "w dziedzinie" oraz słowa "pozyskać" zamiast "zdobyć". - Bardzo często nadużywany jest spójnik "iż". Możliwe, że jego zwolennicy uważają, że jego stosowanie dodaje im powagi i godności, tymczasem językoznawcy są zgodni, że nieco archaiczne, "iż" jest strasznie pretensjonalnym słówkiem. O wiele lepiej użyć neutralnego w wymowie spójnika "że". Grudzień miesiącem był... Charakterystyczne dla języka urzędowego są też pleonazmy i tautologie określane potocznie, jako "masło maślane". Po co pisać "miesiąc grudzień", skoro nie ma możliwości, żeby grudzień był, czym innym niż miesiącem? - pytała Czerwińska. Jarosław Kozłowski, wojewoda mazowiecki przypomniał też nadużywany zwrot "w nawiązaniu do", którym bardzo często rozpoczynane są urzędowe pisma. - Gdy przyszedłem do urzędu na stanowisko wojewody bardzo z tym zwrotem walczyłem, odsyłałem do poprawienia pisma rozpoczynające się od niego. Moja walka trwała około tygodnia i zakończyła się zupełną porażką, skapitulowałem wobec rozpowszechnienia tego zwrotu. Może teraz uda się coś pod tym względem zmienić? - zastanawiał się wojewoda. Nie jest tak, jak byśmy chcieli - Dziennikarze, urzędnicy, językoznawcy - wszyscy zgadzają się w zasadzie co do tego, że polski język urzędowy i prawny nie jest taki, jak byśmy sobie życzyli. Językoznawcy nie poradzą sobie sami z tym zadaniem, przede wszystkim ze względu na specyfikę tego języka, najprawdopodobniej nie dokonają tego także sami urzędnicy i prawnicy. Dopiero porozumienie może zaowocować sukcesem, sprecyzowaniem norm dotyczących polszczyzny urzędowej oraz prawnej i wdrożeniem ich w życie. Dlatego też projekt realizowany w mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim jest inicjatywą, która może wiele zmienić w komunikacji publicznej w naszym kraju - powiedział prof. Ryszard Pawelec, językoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego, konsultant merytoryczny projektu. Urzędnicy, czy wy wiecie... - Chcemy uświadomić naszym urzędnikom, że poprawność językowa to warunek skutecznej komunikacji z klientem. Dokumenty bez błędów językowych, zrozumiałe, są wyrazem szacunku dla odbiorców. Język urzędników powinien być wzorem do naśladowania - powiedział Kozłowski. Projekt "Poprawność języka polskiego w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim" został rozplanowany na kilka etapów. Obejmie opracowanie słownika najczęstszych błędów, przeznaczonego do użytku wewnętrznego urzędu oraz szkoleń językowych dla pracowników.