- W poniedziałek wyślemy wniosek, w którym zwrócimy się o przesłuchanie bliskich ofiar, aby spróbować ustalić, z mogli się kontaktować w Polsce, jakie mieli plany oraz jakie mogli mieć wartościowe przedmioty - powiedział w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura. Dodał, że wniosek jest obecnie tłumaczony. "Czekamy, aż się ktoś zgłosi" Prokurator poinformował, że zarządzono dokładne zbadanie śladów biologicznych znalezionych na miejscu zbrodni oraz łuski i pocisków wyjętych ze zwłok. Prokuratura jest gotowa do wydania ciał ich bliskim. - Czekamy, aż się ktoś zgłosi - dodał. Ciało 63-letniej kobiety i ciężko rannego 62-letniego mężczyznę znaleziono w połowie maja na Mokotowie, przy zjeździe z Trasy Siekierkowskiej obok niemieckiego campera; cudzoziemca nie udało się uratować. Oboje mieli rany postrzałowe; mężczyzna miał też ranę kłutą szyi. W śledztwie badana jest m.in. wersja napadu rabunkowego. Ślepokura powiedział, że na miejscu nie znaleziono np. portfela i dokumentów kobiety; był tam jednak np. telefon komórkowy i dokumenty mężczyzny.