Początkowo nic nie wskazywało na to, że kobieta mogła paść ofiarą przestępstwa. Przez kilka miesięcy wydawało się, że pożar w jej mieszkaniu wybuchł przypadkowo. Postępowanie prowadzone w związku z tym zdarzeniem zostało już nawet umorzone. W styczniu sprawa wróciła jednak do stołecznego wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw. Krzysztof K. prawdopodobnie poznał swoją ofiarę dzień przed zbrodnią i potem celowo wzniecił ogień w jej mieszkaniu, żeby zabić kobietę. Mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa. Jednocześnie 37-latek jest oskarżony również o inne zabójstwo, do którego doszło na terenie Śląska. W tej sprawie trwa proces przed Sądem Okręgowym w Katowicach. (abs) Michał Dobrołowicz